Wakacje kojarzą nam się z błogim wypoczynkiem, relaksem i nie myśleniem o problemach dnia codziennego. Niestety, ale nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taki typ spędzania jedynego w roku urlopu. Każdy chciałby niewątpliwie gdzieś wyjechać, ale brakuje środków finansowych na ten cel. Wyjazdy zagraniczne, pomimo że tańsze niż jeszcze kilka lat temu, są poza zasięgiem szerokiego grona Polaków. Większość rodaków wybiera jednak turystykę rodzimą, ponieważ złudnie twierdzą, że jest ona tańsza, niż zorganizowana wycieczka samolotowa z biurem podróży. Czy mają oni rację? Trudno powiedzieć, bowiem w okresie maj, czerwiec, wrzesień i październik, czyli poza ścisłym sezonem letnim, na wakacje za granicą można wyjechać za kwotę chciałoby się rzecz – symboliczną. Za 600 czy 700 zł znajdziemy ofertę wyjazdu do Turcji, Egiptu, czy Tunezji i to na dodatek ofertę lotniczą. Nie będą to bynajmniej kwatery prywatne, ale dobrej klasy hotele. Jeśli ktoś jest zdecydowany na wyjazd w maju czy czerwcu i nie jest związany terminem urlopu, może znaleźć atrakcyjną ofertę last minute. Wakacyjne wyjazdy poza sezonem mają swoje plusy. Przede wszystkim, są one dużo tańsze. Poza sezonem letni do hotelu 5-gwiazdkowego pojedziemy za mniej niż 1000 zł, na dodatek z pełnym wyżywieniem. Za taki sam wyjazd w lipcu czy sierpniu zapłacić już musimy 3 albo nawet 4 razy więcej. Wiele osób nie może jednak wybrać się na wakacyjny urlop już w maju. Musi czekać do sezonu letniego. Dla takich osób może rzeczywiście turystyka krajowa jest najbardziej korzystna pod względem cenowym, choć polskie wybrzeże do tanich nie należy. Ceny w hotelach i dobrych pensjonatach są horrendalnie wysokie, a przecież poziom miejsc noclegowych nie dorównuje poziomowi hoteli w Grecji czy w Egipcie. Wiele osób wyjeżdżających nad polskie morze decyduje się na kwatery prywatne, które często standard mają bardzo dobry, a są jednak tańsze od ośrodków wczasowych czy wysokiej klasy hoteli. Na dodatek, na kwaterze prywatnej często istnieje możliwość wykupienia dodatkowego wyżywienia.
