Z liczeniem procentów jest pewien problem. Na trzeźwo nie wiemy jak się do tego zabrać, a po pijanemu ilość procentów jest za duża i wszystko nam się miesza.
Jak liczyć procenty ? No jednak na trzeźwo !
Procenty, byłoby łatwo liczyć, bo jest ich tylko sto /chyba że ktoś nimi szasta, to niech sobie sam liczy/ ale procent procentowi nie równy.
Procent — na przykład — zawartości czegoś w czymś jest trudny do policzenia w przypadku gdy mamy do czynienia z cieczami. Wszystko jest dokładnie wymieszane, a jeśli niedokładnie, to jeszcze gorzej.
Procent ludności — na przykład — o określonym charakterze wymowy samogłoski u, zamieszkującej jakieś terytorium jest również trudno policzalny z uwagi na to, że samogłoska ta występuje powszechnie. Specyficzność jej artykulacji zależy nie tylko od pochodzenia, czy wady wymowy, ale od sąsiedztwa, w jakim się znajduje. Mowa tu o innych głoskach.
Procent czarnych owiec w stadzie — na przykład — nie zależy li tylko od koloru runa. Duże znaczenie ma tu światopogląd i sumienie, co nie pomaga liczeniu. Należałoby w tym celu zatrudnić osoby z innych resortów, na co jednak potrzebna jest zgoda sponsorów.
Procent — na przykład — podatku, który musimy odprowadzić w jemu tylko znajome rejony, jest również szalenie trudno policzyć. Ma to przyczynę w tym, że na drodze, którą będzie odprowadzany, mogą znajdować się liczne przeszkody. Procent policzony wcześniej może ulec nagłemu uszczupleniu i po dojściu do celu okaże się, że źle policzyliśmy i zostaniemy za to niesprawiedliwie potraktowani.
Oczywiście odwołamy się od tej decyzji, ale czy sprawa zostanie rozstrzygnięte po naszej myśli, zależy od tego, jakim procentem uczciwości dysponują nasi zwierzchnicy.
Problem jest — jak widzimy — szalenie złożony i należy mu się przyjrzeć dokładniej i poświęcić mu sporo uwagi.
Liczeniem procentów powinny się zajmować osoby kompetentne, obdarzone, sporym doświadczeniem i niemające w przeszłości zatargów z prawem.
Im to oddajmy tę niewdzięczną pracę i liczmy na to, że jakoś sobie poradzą.
