Współcześnie istnieje wiele instytucji międzynarodowych starających się zamienić liczne konflikty cywilne i wojskowe na terenie całego świata rozwiązaniami demokratycznymi i bardziej sprzyjającymi rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego. Niestety w wielu regionach świata, szczególnie tych biedniejszych i pozbawionych jednoznaczniej instytucjonalnej władzy, wykorzystywanie dzieci i młodzieży do walk o teren czy inne dobra naturalne staje się czymś całkowicie naturalnym. W efekcie widok dzieci na wojnie trzymających w swoich rękach karabiny maszynowe nie jest w różnych częściach Afryki oraz Azji i Ameryki Południowej niczym szczególnie zaskakującym. Mniejsze miejscowości oraz wsie pełne są gorzej lub lepiej zorganizowanych grup partyzantów i wojowników. A ponieważ w konfliktach regionalnych liczy się każda ręka gotowa do pomocy, starszyzna chętnie zaciąga do takich oddziałów paramilitarnych nawet kilkuletnich chłopców, którzy potrafią utrzymać broń i celnie z niej strzelić, są oddani i wierzą w sens wojny.